Zatrudnieni w biurach Ministerstwa Finansów (MF) przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie muszą mieć się na baczności. Z naszych informacji wynika, że w przyszłym miesiącu z pracą może się pożegnać od 200 do 400 osób. Procedury już ruszyły.

Okazuje się, że rząd nie rezygnuje z planów redukcji zatrudnienia w aparacie skarbowym. Na pierwszy ogień ma iść samo ministerstwo, w którym dziś pracuje ponad 2 tys. osób. 

Ta liczba ma zmniejszyć się nawet o kilkaset ludzi. Dyrektor generalny MF zawiadomił już o planach związki zawodowe. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. Nasze informacje potwierdził natomiast Jakub Sadokierski, przewodniczący Solidarności działającej w ministerstwie. 

Zostaliśmy pisemnie zawiadomieni o planach zwolnień grupowych w MF. Właśnie rozpoczynają się konsultacje i negocjacje w tej sprawie. Porozumienie związków zawodowych z kierownictwem ministerstwa powinno zostać zawarte mniej więcej za 20 dni – mówi szef Solidarności w MF. Po zawarciu tego porozumienia pracownicy przeznaczeni do "odstrzału" dostaną wypowiedzenia. Dlaczego ma dojść do tych zwolnień? 

Powiadomiono nas, że ze względu na konieczność reorganizacji ministerstwa, likwidacji niektórych komórek, kasowania niepotrzebnych stanowisk pracy i funkcji. Po prostu realizacja rządowego programu "Tanie państwo" – mówi Jakub Sadokierski.