Egzekwowanie wyroków sądów administracyjnych na władzy jest trudne. Wykonywanie tych wyroków nie jest tak proste, jak w postępowaniu cywilnym czy karnym. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi stanowi, że w przypadku niewykonywania wyroku strona po uprzednim pisemnym wezwaniu właściwego organu może wnieść skargę, żądając wymierzenia grzywny.
Po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu I instancji akta administracyjne sprawy zwraca się organowi administracji publicznej, załączając odpis orzeczenia ze stwierdzeniem jego prawomocności. Termin do załatwienia sprawy przez organ administracji określony w przepisach prawa lub wyznaczony przez sąd liczy się od dnia doręczenia akt organowi.
Sąd może orzec karę grzywny w przypadku niewykonania wyroku uwzględniającego skargę na bezczynność, a także w razie bezczynności organu po wyroku uchylającym lub stwierdzającym nieważność aktu lub czynności strony.
Organy, które zostały ukarane grzywną za niewykonanie orzeczenia sądu administracyjnego rozprzestrzeniają się od szczebla wójta, burmistrza czy prezydenta miasta aż po ministrów.Jeśli chodzi o ten najwyższy szczebel organów, tj. ministrów, to w 2007 roku minister pracy i polityki społecznej od lipca do października dostał 4 grzywny po 10 tys. zł. I to była najwyższa kara. Kwota 10 tys. zł była jednocześnie najwyższą grzywną, najniższe opiewały na 100 zł. – podała „Gazeta Prawna”.