Ich udział w PIT wynosi bowiem ponad 48 proc. Straci także budżet państwa. Jeśli rząd nie znajdzie źródeł finansowania ulgi, to przyszłoroczny deficyt może wynieść nie 28, a 30 mld zł.
Doktor Wojciech Misiąg, kierownik Zakładu Finansów Publicznych Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową zauważa, że samorządy nie mają rezerw finansowych, z których mogłyby sfinansować nową ulgę dla dzieci.
Są też kolejne konsekwencje wprowadzenia ulgi. Gminy będą miały mniejsze dochody własne. A zatem spadnie ich realna zdolność kredytowa. W rezultacie gminy będą miały mniejsze możliwości zadłużania się na inwestycje, co w okresie realizacji zadań unijnych, przy których wymagany jest wkład własny, jest dużym utrudnieniem. Ponadto projekty budżetów na 2008 roku będą musiały być zweryfikowane.
Nowa ulga jest złą wiadomością dla samorządów.