Decydujące znaczenie mają parametry wydajnościowe, a nie śrubki i diody. Resort „uwzględniając zalecenia Komisji Europejskiej” i własne doświadczenia, zakazał wszelkich praktyk ograniczających konkurencję.

Urzędnikom nie wolno już wpisywać dokładnych wymiarów obudowy, żądać, by była ona demontowana bez odkręcania śrubek, życzyć sobie lampek sygnalizujących awarię i oczekiwać, by standardowe urządzenia peryferyjne były produkowane przez dostawcę jednostki centralnej.

To duży krok naprzód. Były podstawowe zapisy, które uniemożliwiały lub utrudniały udział w przetargu polskim producentom komputerów – komentuje przedstawiciel jednej z polskich firm komputerowych.

Jako pierwszy problem opisał „Puls Biznesu”, a rekomendacja MSWiA jest odpowiedzią na list otwarty Optimusa, NTT, Actiona i PC Factory, które zwróciły się do premiera i kilku ministrów, by ukrócili niezgodną z prawem samowolę urzędników. Podawali przykłady kilkudziesięciu przetargów, w których takie zapisy preferowały jednego lub kilku tzw. markowych producentów.