Zbyt szybka, sztucznie modelowana kariera zawsze jednak jest krótka. Kariera szybka, ale ciężko wypracowana jest stymulująca – uważa Dariusz Dolczewski, rocznik 1982, doradca ministra kultury, warszawski radny i przewodniczący stowarzyszenia Młodzi Demokraci.
Statystyczny poseł obecnej kadencji Sejmu ma średnio 47,77 lat. Spośród wszystkich parlamentarzystów 20 nie skończyło 30. roku życia. Najwięcej młodych jest w PO i Pis. W poprzednich kadencjach takich parlamentarzystów było o połowę mniej.
Kiedy Mirosław Kieca zaczynał rządzenie Wodzisławem Śląskim w 2006 roku, był najmłodszym prezydentem w Polsce – miał 27 lat. Najmłodszy wójt – Paweł Szczepankiewicz z wielkopolskiej gminy Wierzbinek – ma 26 lat. W Łodzi przewodniczącym rady miejskiej został niedawno 29-letni Tomasz Kacprzak. Tyle samo ma najmłodsza wicewojewoda Małgorzata Chomycz z Rzeszowa.
Zajmowanie stanowisk w administracji publicznej przez młodych, ambitnych i kreatywnych ludzi to tendencja zauważalna i coraz bardziej pożądana. Społeczeństwo stawia na nich, bo chce zerwać ze starym układem, któremu towarzyszy m.in. upartyjnienie samorządu. Obecność młodych w życiu publicznym poprawia jakość funkcjonowania instytucji państwowych – mówi prof. Stanisław Michałowski, dziekan Wydziału Politologii UMCS w Lublinie.
Dariusz Dolczewski mówi wprost: – Działacze polityczni, którzy karierę zaczynali w latach 80. jako 30-latkowie, dzisiaj dobiegają sześćdziesiątki. W tym wieku zmieniają się priorytety i zwalnia tempo pracy.