Józefina Hrynkiewicz na pytanie czy zlikwidowanie Państwowego Zasobu Kadrowego to krok w dobrym kierunku, odpowiada, że osoby, które znalazły się w PZK, są przygotowane do obejmowania stanowisk kierowniczych w administracji. Do egzaminu dającego szansę na taki awans może przystąpić każdy, kto ma wyższe wykształcenie. Jeśli zda sprawdzian m.in. wiedzy, z języka obcego i predyspozycji kierowniczych, może być powołany na kierownicze stanowisko. Administracja w ten sposób pozyskuje nowe osoby, często z doświadczeniem zawodowym w sektorze prywatnym.
Zdaniem dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej nabór do administracji publicznej powinien być przeprowadzany wzorem Belgii. Należy wprowadzić centralny egzamin dla osób kandydujących do pracy w służbie cywilnej, przeprowadzany przez niezależną instytucję. Egzamin byłby przepustką do pracy w całej administracji publicznej: rządowej, samorządowej i państwowej. Jako pierwsza powinna go zorganizować administracja skarbowa – jej pracownicy są najliczniejszą grupą w służbie cywilnej.
W kwestii wynagradzania pracowników budżetówki uważa, że oszczędzanie na nich może nie przynieść dobrych skutków. Dziś są urzędy lepsze, które lepiej wynagradzają swoich pracowników, i gorsze, proponujące wyjątkowo niskie wynagrodzenia. W efekcie młodzi pracownicy po uzyskaniu doświadczenia odchodzą do sektora prywatnego, który płaci znacznie więcej. Dlatego należy doprowadzić do wyrównania wynagrodzeń na porównywalnych stanowiskach. To jest operacja, którą trzeba było przeprowadzić już dawno.
Twierdzi, że sprawne państwo potrzebuje urzędników do tworzenia prawa, kontrolowania czy jest przestrzegane, a także zarządzania funduszami publicznymi, w tym unijnymi. Zanim zacznie się ich zwalniać, należy przewidzieć, czy zwolnienia nie spowodują złych skutków dla państwa i społeczeństwa. Trzeba najpierw przeprowadzić audyt i stwierdzić, kto i jakie zadania wykonuje. Taki audyt już rozpoczęto i powinno się go dokończyć.