Lista najpoważniejszych przestępstw obejmowałaby akty prowadzące do śmierci lub poważnego uszczerbku na zdrowiu ludzi, istotne szkody dla powietrza, gleby, wody, zwierząt lub roślin. W dokumencie znalazły się także sankcje wobec organizacji, które dopuściły się aktów niszczenia środowiska naturalnego. Do więzienia powędrowaliby dyrektorzy przedsiębiorstw trujących środowisko.
Komisja Europejska swoją inicjatywę przedstawi oficjalnie dziś. Bruksela chce, aby państwa członkowskie ujednoliciły – na poziomie minimum – definicję przestępstwa ekologicznego.
Propozycja nowego prawa wymienia kilka rodzajów przestępstw ekologicznych, np. emisję trujących substancji, bezprawne przewożenie odpadów, handel zagrożonymi gatunkami. Działania takie będą karane na poziomie unijnym wtedy, gdy zostaną uznane za bezprawne i mające poważne konsekwencje dla środowiska naturalnego. Na przykład wyładowanie trujących substancji w porcie Abidżan na Wybrzeżu Kości Słoniowej, które doprowadziło do śmierci kilku osób i choroby setek innych, byłoby – w myśl proponowanej dyrektywy – przestępstwem ekologicznym zagrożonym więzieniem i karą pieniężną.