O unijne dotacje mogą ubiegać się tylko te gminy, które są wpisane w Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych. W tym dokumencie są wymienione wszystkie planowane przez samorządy inwestycje, które muszą być zrealizowane, by Polska nie płaciła kar za niespełnienie unijnych wymogów środowiska.

Szkopuł w tym, że program, stworzony w 2003 roku, ostatni raz był zmieniany dwa lata później. Natomiast gminy, które tworzyły na potrzeby inwestycji tzw. aglomeracje, zmieniały swoje plany. To spowodowało, że program zdezaktualizował się i pokazuje mapę inwestycji sprzed trzech lat.

Tym problemem zajął się Konwent Marszałków, który domaga się od rządu przyśpieszenia prac nad aktualizacją programu. Twierdzi, że opieszałość może spowodować, że duża część samorządów będzie wykluczona z korzystania z unijnych pieniędzy.

Tymczasem wszystko wskazuje, że zmiany w programie zostaną wprowadzone dopiero w II połowie roku. Jak mówi Joanna Anczarska z Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, w marcu zostanie przygotowany projekt. Potem trafi on do rządu. – Możliwe, że w staraniach o unijne pieniądze samorządy będą mogły oprzeć się właśnie na projekcie – mówi.

Dodaje, że w dużej mierze winę za zamieszanie ponoszą same samorządy. Zarząd zbierał dane do aktualizacji programu do sierpnia 2007 roku. Tymczasem wiele gmin spóźniło się z przesłaniem dokumentów, co spowodowało opóźnienie w przygotowaniu zmian.