Okazuje się, że pisma Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, które informują o nieprzyznaniu dotacji finansowej, nie są decyzją, lecz wiadomością dla wnioskodawcy.

W drugim już takim orzeczeniu NSA zajął zupełnie odmienne stanowisko niż skład siedmiu sędziów NSA w uchwale z 22 lutego 2007 r. Stwierdzała ona, że odrzucenie wniosku, o którym mowa w art. 26 ust. 1 ustawy z 2004 r. o Narodowym Planie Rozwoju, następuje w formie decyzji, którą można zaskarżać do sądów administracyjnych. Jest to ta właśnie uchwała, na którą powoływali się przedsiębiorcy kwestionujący nieprzyznanie dofinansowania.

Warszawska spółka z. o. o. Teknosystem, która zajmuje się produkującą kompletnych systemów elektronicznych, złożyła wniosek w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości o dofinansowanie realizacji projektu należącego do działania 2.2.1 „Wsparcie dla przedsiębiorstw dokonujących nowych inwestycji”.

Jednakże PARP poinformowała firmę o odmowie, którą argumentowano brakiem środków finansowych. Dofinansowanie może wynieść nawet kilka milionów euro, ale chętnych jest zbyt wielu, by wszyscy mogli otrzymać wsparcie.

PARP twierdzi, że choć mechanizm przyznawania dotacji finansowej jest podobny do przydzielania środków unijnych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do której nawiązuje uchwała składu siedmiu sędziów NSA, nie może to być procedura administracyjna. Wydłużyłoby to znacznie postępowanie i mogłoby spowodować utratę środków, a umowy zawierane z beneficjentami mają charakter cywilny.

W uzasadnieniu wyroku oddalającego skargę kasacyjną spółki, NSA podkreślił, że w sprawach o unijne wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw wspomniana uchwała pozwala na inną interpretację – podaje „Rzeczpospolita”.