Po raz kolejny wraca więc sprawa SIMIK – budowanego od paru lat przez resort finansów systemu informatycznego, który miał obsługiwać wydawanie unijnych pieniędzy w Polsce. Problemy z jego działaniem spowodowały, że wdrożenie pieniędzy na lata 2004-2006 odbywało się poza nim. System w całości ma obsługiwać środki na następną perspektywę finansową. Był warunkek, który KE postawiła Polsce w negocjacjach wsparcia na lata 2007-2013.

Z informacji GP wynika, że nie wszystkie dane na temat projektów są wprowadzone do systemu. Dotyczy to na przykład działań 1.4 (dotacje dla firm na badania i rozwój) i 2.2.2 (dotacja do m.in. uczestnictwa w targach zagranicznych) w programie Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw.

– W przypadku Działania 1.4 trwają obecnie testy SIMIKA, a po ich zakończeniu rozpocznie się wprowadzenie danych – mówi rozmówca GP.

SIMIK to system informatyczny, budowany od 2003 roku przez Ministerstwo Finansów, który miał umożliwić zarządzanie, monitorowanie i kontrolę wdrażania programów operacyjnych, finansowanych przez UE. Jednym z jego zadań jest m.in. zapewnienie właściwej sprawozdawczości na potrzeby KE. Jego budowa pochłonęła ok. 20 mln zł. Według tegorocznego raportu Najwyższej Izby Kontroli, budowa SIMIK to przykład nieudanej informatyzacji, która może mieć negatywny wpływ na wykorzystanie funduszy unijnych na lata 2007-2013..