Wszystkie te plany ministerstwa wywołały w powiatach negatywny odzew. Centralistyczny, biurokratyczny, utrudniający życie zwykłym ludziom, wymyślony przez warszawskiego urzędnika, który pojęcia nie ma, że Polska prowincją stoi – ocenia ze złością pomysł ministerstwa Jarosław Słoma, wicemarszałek Warmii i Mazur. Zapowiada ponadto, że samorządowcy nie dopuszczą do likwidacji sądów.

Mimo głosów niezadowolenia Ministerstwo Sprawiedliwości zachowuje spokój i jak dotąd nie zamierza ujawniać szczegółów swoich planów. Wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja zapewnia, że żadnej masowej likwidacji małych sądów nie będzie. Mimo to przyznał, że zostały podjęte prace nad nowym modelem struktury sądów. Raport w tej prawie zostanie przedstawiony rządowi w październiku. Jego zdaniem wyspecjalizowane sądy powinny istnieć tylko w dużych ośrodkach. Mowa tu choćby o wydziały gospodarcze, gdzie sądzić powinno co najmniej kilku sędziów. Teraz istnieją placówki, w których takie wydziały składają się jedynie z osoby przewodniczącego nadzorującego prace nie wiadomo kogo – podaje „Rzeczpospolita”.