Większość rządowych projektów informatycznych ma szansę dofinansowania przez Unię Europejską, Fundusze Schengen i Norweski Mechanizm Finansowy.
Według Przemysława Sawala-Uryasz analityka Unicredit CA IB Polska, największym beneficjentem ożywienia na rynku zamówień publicznych może być grupa Prokomu. Poza samym Prokomem wchodzą do niej Asseco Poland, ABG Ster-Projekt, Spin, CSS i Comp. Z ożywienia skorzystać także może ComputerLand z Emaksem, a także Comarch oraz polskie oddziały zagranicznych firm, takich jak HP, IBM, Accenture czy Siemens.
Informatyzacja państwa ślimaczy się od dwóch lat. Oczekiwane przez firmy informatyczne przetargi nie są ogłaszane, a te, które zostały ogłoszone, często nie zostają rozstrzygnięte, bo albo kwoty, których żądają wykonawcy, są za wysokie, albo wyniki są oprotestowane.
Jak zauważa Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao, ci, którzy przegrywają przetarg, natychmiast szukają pretekstu do złożenia odwołania. Od obserwatorów procesu można wręcz usłyszeć, że jedynym celem tych działań jest często to, by konkurencja nie zarobiła na konkretnym kontrakcie.