Nowelizacja zakłada trzy istotne zmiany. Najważniejszą jest włączenie środków unijnych do budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego jako dochody. 

Po drugie, projekty planów budżetów agencji i pozostałych państwowych osób prawnych mają być załącznikiem do ustawy budżetowej, co pozwoli na lepszą ich kontrolę i większą przejrzystość. Po trzecie, proponuje się likwidację prefinansowania, co również porządkuje finanse publiczne. 

Jak podkreślają eksperci, do budżetu nie będą zaliczane wszystkie pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej. Dotyczyć to będzie jedynie środków na rolnictwo, które stanowią dużą część dofinansowania dla Polski.

Od 2007 roku nastąpi włączenie środków unijnych do budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego jako dochody .

Brak dużej reformy i jej podział na trzy części oznacza rezygnację z likwidacji zakładów budżetowych, gospodarstw pomocniczych, funduszy celowych, czyli najważniejszych zmian, o których mówiła Zyta Gilowska i które miały przynieść oszczędności w budżecie. Dziś w zakładach i funduszach mamy formę sektora publicznego, a zadania z sektora prywatnego, co – zdaniem ekspertów – należy zmienić. Nie będzie również podziału budżetu państwa na część bieżącą i majątkową ani zmiany kwalifikacji przychodów i dochodów, czyli czynników, które mają decydujące znaczenie przy obliczaniu wielkości deficytu. 

– Przyczyn braku dużej reformy jest wiele, ale jedną z najważniejszych jest brak gospodarza finansów publicznych.
Nie ma dziś autorytetu, który mógłby poprzeć potrzebne zmiany o charakterze niemal rewolucyjnym
– powiedział Gazecie Prawnej dr Michał Bitner z Instytutu Nauk Prawno-Administracyjnych Uniwersytetu Warszawskiego.