Według gazety, resort proponuje, aby na terenach przewidzianych w planach zagospodarowania przestrzennego pod budowę domów jednorodzinnych posiadacze działek nie musieli uzgadniać inwestycji ani występować do starostwa o pozwolenie na budowę. Wystarczyłoby samo zgłoszenie budowy.
Warunkiem byłoby dołączenie projektu domu, który musiałby spełniać wymogi planu zagospodarowania, na przykład dotyczące linii zabudowy i gabarytów budynku. Zachowane musiałyby też być odległości od działek sąsiadów.
Inwestycji nie blokowałyby już protesty sąsiadów, a urząd miałby tylko miesiąc na ocenę projektu pod kątem jego zgodności z planem. Brak reakcji urzędników oznaczałby zgodę na rozpoczęcie budowy – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.