Z 22 śluz istniejących na polskim odcinku E70 tylko jedna jest klasy IV. A nowa śluza to wydatek ok. 300 mln zł. Dlatego koszty osiągnięcia klasy IV przez polski odcinek E70 sięgnąć mogą (według różnych obliczeń) od 3,4 mld zł do 11 mld zł. Samorządowcy chcą więc na razie, by prace na polskim odcinku doprowadziły do powstania drogi klasy II (1,8 m głębokości). To zapewni ruch barek o ładowności 500 ton i kosztować ma od 600 mln zł do miliarda.
Transport rzeczny jest bardzo korzystny dla środowiska, bo nie generuje zanieczyszczeń i zmniejsza ruch na drogach. Do tego jest pięciokrotnie tańszy od kolejowego – argumentuje Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiej delegatury warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego i koordynator projektu E70.
Litr paliwa pozwala przewieźć barką 127 ton ładunku na odległość kilometra, podczas gdy samochodem jedynie 50 ton, a koleją 97 t. Niska energochłonność daje 15-krotnie niższą emisję zanieczyszczeń niż w transporcie samochodowym.
W Holandii transport rzeczny stanowi 42 proc. w całym transporcie, w Niemczech – 26 proc., we Francji – 15, w Belgii – 11 proc., a w krajach UE15 średnia sięga 9 proc. W Polsce udział ten to 0,6 proc. Do 2015 r. rząd założył wzrost do… jednego procentu.