Ciągle trwające problemy związane z brakiem planów zagospodarowania przestrzennego sprawiły, że nowy rząd postanowił z nich zrezygnować. Ministerstwo Infrastruktury chce, aby samorządy przyjmowały przepisy określające standardy zabudowy, które zastąpią plany zagospodarowania przestrzennego. Takie lokalne przepisy urbanistyczne mają stać się podstawą do rozpoczynania inwestycji budowlanych. Nie będzie więc potrzebna decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, a w niektórych przypadkach także pozwolenie na budowę – pisze dziennik.

Takie standardy zabudowy będą określały np. gęstość zabudowy danego terenu, rodzaj i wysokość tej zabudowy, rodzaj zagospodarowania terenu wokół zabudowy. Będą one mogły określać także położenie sklepów, garaży itp.

Poza lokalnym standardami zabudowy mają być także wprowadzone ustawowe przepisy urbanistyczne, które będą określały pewne standardy zabudowy do powszechnego stosowania. Na ich podstawie inwestorzy uzyskają ogólną wiedzę na temat tego, co może być na danym terenie budowane, i nie będą musieli przez wiele miesięcy oczekiwać na wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.

Samorządy chcą wprowadzić przepisy upraszczające procedury i skracające terminy uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego. Chcą też, by to wójt, burmistrz i prezydent miasta, którzy lepiej znają potrzeby swoich gmin, a nie jak jest teraz starostowie, wydawali pozwolenia na budowę.

Według resortu infrastruktury nowe przepisy mają obowiązywać już w połowie 2009 roku. Pół roku wcześniej miałaby wejść w życie nowa ustawa o zorganizowanym budownictwie mieszkaniowym, która także wprowadzi możliwość budowy osiedli mieszkaniowych na terenach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.