W ciągu dwóch tygodni departament prawny ministerstwa powinien zakończyć prace nad założeniami ustawy o nadzorze właścicielskim. Ma ona ramowo określać zasady nadzorowania spółek z udziałem skarbu państwa oraz dać kompetencje ministrowi skarbu do wprowadzania szczegółowych regulacji w drodze rozporządzeń – zapowiada Michał Krupiński.

Według wiceministra, jest szansa, by projektem jeszcze w tym roku zajął się Komitet Stały Rady Ministrów.

Zdaniem pomysłodawców, podstawą dla wprowadzenia reformy ma być podział spółek z udziałem skarbu państwa na strategiczne, ważne i niestrategiczne. W grupie ważnych mają się znaleźć te firmy, co do których skarb państwa nie jest jeszcze zdecydowany, czy należy uznać je za strategiczne, czy nie. Spółki mają być zaliczane do tych grup ze względu na interesy gospodarcze skarbu państwa lub wielkość wpływów uzyskiwanych z dywidendy.

Jednych i drugich ma być razem aż kilkaset – wśród nich firmy z mniejszościowym udziałem skarbu państwa. Pozostałe mają być poddane prywatyzacji lub – w przypadku przedsiębiorstw użyteczności publicznej, np. wodociągów i komunikacji – komunalizacji.

Wiceminister przyznaje, że na zreformowanie systemu wynagradzania państwowych menedżerów nie dostał jeszcze zielonego światła. Liczy jednak na to, że zmiany da się wprowadzić na etapie prac nad ustawą o nadzorze.