Dziś za zadania dotyczące czystości i porządku w gminach, a więc przede wszystkim za gospodarowanie odpadami komunalnymi, odpowiada gmina, ale tylko teoretycznie. W praktyce śmieci od mieszkańców odbierają prywatne firmy i wywożą je na wysypiska. Nawet teoretycznie obowiązkowa dla mieszkańców segregacja jest często fikcją. Brakuje sortowni, spalarni i kompostowni. Jeżeli nawet któryś z samorządów zainwestował w ekologiczny obiekt, to trafia do niego niewiele śmieci, bo tańsza jest wywózka na wysypisko. Gminy chcące przejąć obowiązki od firm i ustalić własne zasady muszą przeprowadzić ważne referendum, co jest prawie niemożliwe.
Dlatego posłowie chcą, żeby decyzje o gospodarowaniu śmieciami podejmowała rada gminy.
Przygotowany przez grupę posłów projekt nowelizacji ustawy ma jednak stosunkowo niewielkie szanse na dalsze procedowanie w parlamencie. Nie chcą go przede wszystkim najwięksi gracze na rynku odbierania odpadów komunalnych.
Projekt ma natomiast zwolenników wśród przedstawicieli gmin. Coraz więcej z nich zdaje sobie sprawę z tego, że za brak ograniczania ilości śmieci na wysypiskach grożą wysokie kary.