W większości są to projekty wodno-kanalizacyjne (budowa i modernizacja oczyszczalnie ścieków czy też sieci kanalizacyjnej). Muszą one zostać zrealizowane do 2010 roku, bo inaczej Unia Europejska zacznie nakładać kary za zanieczyszczania środowiska. Dlatego ich sytuacja jest trudna. Jeśli nie znajdą dziesiątek, a w niektórych przypadkach setek brakujących milionów złotych, to będą musieli wyłożyć podobne kwoty do kasy UE – czytamy w dzienniku.
Rząd już na początku 2007 roku dostrzegł problem i zachęcał samorządy do podejmowania określonych działań naprawczych: ograniczania kosztów inwestycji, unieważniania przetargów i rozpisywania ich na nowo oraz korzystania z pożyczek Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do kasy Funduszu i jego wojewódzkich odpowiedników ustawia się coraz dłuższa kolejka samorządów. Sam NFOŚiGW szacuje, że ma wnioski o pożyczki na kwotę blisko 1 mld zł.