– Świadectwa niewiele zmienią na rynku, bo i bez niego widać, czy mieszkanie ma dobrą stolarkę okienną – mówi Tomasz Labiedź z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Certyfikaty energetyczne są natomiast obowiązkowe dla deweloperów i spółdzielni sprzedających nowe lokale.

– Nie mamy jeszcze oficjalnych danych, ale jestem przekonany, że grudzień przyniósł nadzwyczajny wzrost liczby oddanych mieszkań. Ten grudniowy przyrost wynika z ucieczki przed świadectwami, które teraz są obowiązkowe – twierdzi Ryszard Kowalski, prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa.

Przygotowanie certyfikatu dla używanego mieszkania kosztuje od 500 zł do nawet kilku tysięcy złotych. Cena zależy od tego, czy mieszkanie jest nowe i posiada dokumentację budowlaną. Można założyć, że sprzedający zrobi wszystko, by zniechęcić nabywcę do żądania takiego dokumentu. Zaoferuje rachunki za gaz, prąd i energię cieplną w ostatnich miesiącach.