Głównymi powodami rezygnacji z pracy w administracji są niskie wynagrodzenia oraz planowane utworzenie w 2008 roku Krajowej Administracji Skarbowej. Za chwilę może zabraknąć urzędników. A brak urzędników to nie tylko problem Ministerstwa Finansów. Topniejąca kadra doświadczonych pracowników aparatu skarbowego może odbić się na podatnikach – pisze „GP”.

Jeszcze gorsza sytuacja wydaje się być w służbie celnej. Zdaniem Iwony Fołty, przewodniczącej Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej, najistotniejszymi powodami odchodzenia ze służby wartościowej kadry są m.in. brak konkretnych działań ze strony MF i służby celnej w zakresie zmiany wysokości uposażeń adekwatnych do trudności i odpowiedzialności wykonywanych zadań; brak racjonalnej i dobrej polityki kadrowej; ciągłe zmiany w funkcjonowaniu służby; plany reform, które niczego dobrego dla celników nie proponują, a wręcz przeciwnie zawsze jest strach, że zostaną oni wyrzuceni z pracy.

O tej sytuacji wśród pracowników administracji skarbowej wie MF. Co więcej, chce znaleźć rozwiązanie tego problemu.

– Poprzez mechanizmy wpisane do projektu ustawy o KAS chcemy ograniczyć skalę zjawiska. Stąd pomysł na określenie minimalnego wynagrodzenia w służbie skarbowej w wysokości trzykrotnej średniej krajowej kwoty bazowej zbliżonej do kwoty minimalnej, a nawet jej równej. Ponadto projekt ustawy o KAS przewiduje jasną mapę kariery zawodowej oraz prawo do wcześniejszych emerytur dla niektórych grup pracowników. Głównym powodem zwalniania się pracowników z administracji skarbowej i celnej są niskie wynagrodzenia – tłumaczył Marian Banaś, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.