W piątek Sejm skierował projekt do dalszych prac w komisjach.

Poselski projekt (posłów Prawa i Sprawiedliwości) przewiduje, że opłata uiszczana gotówką stanowiłaby dochód gminy na terenie której mieszka osoba ubiegająca się o zaświadczenie.

Obecnie opłata stanowi dochód gminy, na obszarze której ma siedzibę urząd skarbowy wydający zaświadczenie. Jak napisano w uzasadnieniu projektu noweli, "rozwiązanie to nie wydaje się jednak trafne, gdyż wprowadza nierówność między poszczególnymi gminami. Obecna ustawa dyskryminuje w szczególności gminy, które nie mają na swoim terenie siedziby urzędu skarbowego. Skutki dyskryminujące są widoczne tym bardziej, że te wspólnoty samorządowe są zwykle gminami o mniejszej liczbie ludności i, w konsekwencji, o mniejszych dochodach".

Zdaniem wnioskodawców projektu, szczególne znaczenie ma przewidziany w projekcie nowy podział wpływów z opłaty skarbowej od zaświadczeń stwierdzających brak obowiązku zapłaty VAT. Chodzi o obowiązek uiszczenia VAT z tytułu przywozu samochodów nabywanych na terytorium Unii Europejskiej, które mają być dopuszczone do ruchu na terytorium Polski. Opłata ta, pobierana przez urzędy skarbowe, wynosi obecnie 150 zł.

Jak przekonują autorzy projektu, rozwiązanie to pozwoli wielu mniejszym gminom na pozyskanie dodatkowych środków na rozwój infrastruktury i podniesienie poziomu życia mieszkańców.

Wnioskodawcy proponują jednocześnie zachowanie dotychczasowego systemu pobierania opłaty skarbowej od innych czynności urzędowych niż zaświadczenia wydawane na wniosek osób fizycznych.

W czwartek, w czasie pierwszego czytania projektu ustawy, wszystkie kluby, poza SLD, opowiedziały się za skierowaniem go do dalszych prac w komisjach sejmowych. Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) w imieniu swojego klubu wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Wniosek ten w piątek upadł.