Rząd szuka prywatnych partnerów, którzy wybudują i będą zarządzać liczącym 190 km odcinkiem autostrady A1 od Strykowa do Pyrzowic i 94-kilometrowym odcinkiem A2 od Strykowa do Konotopy.

Przez pierwsze sito przeszły po trzy konsorcja zdominowane przez firmy zagraniczne – banki i firmy budowlane. Ich partnerami są m.in. Budimex i Stalexport. Z wyścigu obudowę A1 odpadła Polska Roads Group, konsorcjum, w skład którego wchodzi Mostostal. A2 nie zbuduje też Autostrada Mazowiecka, której członkiem jest Kulczyk Holding. Dokonując pierwszego wyboru, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad brała pod uwagę doświadczenie spółek w realizowaniu inwestycji drogowych o wartości co najmniej 50 mln euro, a poza tym zdolność finansową oraz planowany harmonogram prac.

Cała autostrada A1, zgodnie z rządowymi deklaracjami, ma być gotowa do 2010 roku, koszt inwestycji szacuje się na ok. 1,4 mld euro. Sama budowa potrwa około 20 miesięcy. Żeby oddać ją kierowcom do 2010 roku, prace musiałyby się rozpocząć na początku 2008 roku, ato oznacza, że wykonawca miałby zostać wybrany w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Tymczasem rząd i wybraną firmę czekają jeszcze negocjacje dotyczące warunków kontraktu. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, całą procedurę trzeba będzie powtórzyć.

Nowością mają być również warunki, na jakich będą podpisywane nowe kontrakty na budowę dróg. Ministerstwo Finansów już zapowiedziało, że nie będzie wypłacać firmom zarządzającym autostradami rekompensat za przejazd ciężarówkami.