Od kilkunastu do nawet kilkuset procent rosną przyszłoroczne wydatki tzw. świętych krów, czyli instytucji, które same sobie ustalają plan wydatków. Rząd może co najwyżej wyrazić wątpliwość, czy dana pozycja nie jest przypadkiem za wysoka.
Prezydent zażądał więcej pieniędzy na medale i bezpieczeństwo. W tym pierwszym przypadku wydatki wzrosną w porównaniu z obecnym rokiem o 29,3 proc., funkcjonowanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie kosztowało o 13,3 proc. więcej. Lech Kaczyński zadbał też o podwyżki dla swoich pracowników, uposażenia żołnierzy i funkcjonariuszy kancelarii. Mogą oni liczyć na podwyżki sięgające 5,25 proc.
O wiele bardziej wzrosną pensje pracowników Kancelarii Sejmu i uposażenia posłów – od nowego roku wydatki na ten cel zwiększa się o 14,9 proc. W przypadku Senatu zaś aż o 15,4 proc. Nie zmieni się tu jednak stan zatrudnienia, podczas gdy Kancelaria Sejmu ma zamiar zatrudnić 30 nowych osób.
Dość mocno, bo o jedną czwartą w porównaniu z 2007 rokiem, podniesiono też koszty utrzymania biur poselskich i senatorskich. Wzbudziło to zresztą zastrzeżenia ze strony członków rządu.