(…)
Wynagrodzenia urzędników zatrudnionych na podobnych stanowiskach w poszczególnych ministerstwach różnią się znacznie. Co rząd zamierza z tym zrobić?
Chcielibyśmy wartościować urzędy i je porównywać. Będzie to polegało na porównaniu zadań wykonywanych przez te urzędy i sprawdzeniu różnic w płacach. Kolejnym rozwiązaniem będzie wprowadzenie tzw. korpusów poziomych. Rozwiązanie to ma doprowadzić do tego, że pracownik departamentu prawnego w Kancelarii Premiera i w Ministerstwie Skarbu Państwa będzie zarabiał podobnie, z uwzględnieniem stażu pracy.
W jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze z rezerwy celowej na wynagrodzenia urzędników?
Rezerwa została rozdysponowana na trzy grupy. Pierwsza to dodatki specjalne – około 160 mln zł. Średnio wyniosły one około 87 zł na członka korpusu Służby Cywilnej, z tym że w samych ministerstwach niekoniecznie musiano dzielić równo. Druga grupa to sfinansowanie skutków wartościowania, na które zostało przekazane około 270 mln zł. Każdy urząd dostał pieniądze, aby lepiej wynagradzać stanowiska, na których wartościowanie pokazało zaniżenie poziomu wynagradzania w stosunku do wartości stanowiska. Pomogło to zrównoważyć niejasne różnice wynagradzania wewnątrz urzędu. Trzecia grupa została przeznaczona na wyrównywanie różnic w płacach w urzędach i wynosiła około 65 mln zł. Będzie to kontynuowane w przyszłym roku. Dofinansowano w ten sposób około 182 urzędów. Środki trafiły tam, gdzie średnie wynagrodzenie nie przekroczyło 2,5 tys. zł i gdzie obserwujemy dużą płynność kadr. Dzięki tej pomocy udało się wesprzeć dużą część pracowników, których wynagrodzenie było na bardzo niskim poziomie.
Co pokazało wartościowanie stanowisk?
Za wcześnie mówić o tym kategorycznie, bo dotyczyło to aż 2,3 tys. urzędów. Jednak na przykładzie Kancelarii Premiera zostało wykazane niedoszacowanie na niektórych stanowiskach oraz potwierdziła się teza o niewyjaśnionych różnicach w wynagrodzeniu. Wartościowanie doprowadza do wystandaryzowania wynagrodzeń. W urzędach trwa nadal audyt wartościowania stanowisk przeprowadzany przez Ministerstwo Finansów. Do tej pory kształtowanie płac na poszczególnych stanowiskach pracy było dowolne. Proces wartościowania polega na tym, że wynagrodzenie wiąże się ze stanowiskiem pracy. Opisane zostają wymagania na danym stanowisku i jego wartość określona jest w liczbie punktów. Liczba ta przekłada się na wynagrodzenie.
Czy przewidujecie zmianę systemu wynagrodzeń w Służbie Cywilnej?
Chcemy usprawnić system wynagrodzeń. Po pierwsze, nadal będziemy zmierzać w kierunku podnoszenia płac w Służbie Cywilnej. Przygotowujemy rozwiązania na przyszły rok zmierzające do wyrównania wynagrodzeń w urzędach w stosunku do poziomu w samorządzie terytorialnym, bo to samorząd jest dla nas największą konkurencją w pozyskiwaniu pracowników (dotyczy to zwłaszcza administracji rządowej w województwie). Różnice w zarobkach pomiędzy urzędami często nie znajdują żadnego uzasadnienia. Natomiast w Warszawie chcielibyśmy zrównać płace w ministerstwach ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej na tym terenie.
Ważniejszym elementem zmian będzie modernizacja zasad wynagradzania. Członek korpusu Służby Cywilnej ma obecnie dziesięć składników wynagrodzenia, m.in. dodatek specjalny, wysługę lat, tak zwaną trzynastkę. Jest to kompletnie niepowiązane z efektywnością pracy urzędnika. Planujemy likwidację dodatków specjalnych jako mało efektywnego narzędzia, zostaną one zastąpione premiami lub nagrodami za konkretne efekty pracy, co ma za zadanie motywować pracowników do lepszej pracy.
fot. archiwum www.publiczni.pl