Najpewniej w przyszłym tygodniu resort budownictwa zacznie uzgadniać z innymi ministerstwami projekt ustawy, w ramach której ziemię pod budownictwo mieszkaniowe przekażą Agencja Nieruchomości Rolnych i Agencja Mienia Wojskowego.
Ma to wyglądać tak: w ciągu miesiąca od wejścia w życie ustawy agencje przygotują wykaz terenów budowlanych. Następnie ziemia ta w pierwszej kolejności byłaby zaoferowana gminom. Te mogłyby ją uzyskać na własność za darmo pod warunkiem, że w ciągu półtora roku rozpoczną budowę mieszkań, a w ciągu kolejnych dwóch lat ją zakończą.
A jeśli gminy nie zechcą takiego prezentu? Według Aumillera wówczas będą się o nią mogły ubiegać organizacje pożytku publicznego.
Gdyby jednak w dalszym ciągu nie było chętnych na tę ziemię, wówczas trafiłaby ona na przetargi organizowane na zasadach komercyjnych.
Dyrektor Związku Miast Polskich Andrzej Porawski nie wyklucza jednak, że gminy, szczególnie duże miasta, chętnie przejmą państwowe grunty. Ale tylko takie, na których da się budować – zastrzega Porawski. Przyznaje, że gminy budują mało mieszkań. Jednak uzyskane działki będą mogły wnieść aportem w ramach przedsięwzięć publiczno-prywatnych.