W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Posłowie chcą, by gminy, które planów nie uchwalają, ponosiły sankcje finansowe. Zgodnie z projektem nie będą miały prawa nakładania podatków od nieruchomości na grunty, które nie mają miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem samorządowców rozwiązanie wcale nie sprawi, że liczba uchwalanych planów nagle zacznie się zwiększać.

Autorzy projektu zamierzają także usprawnić i skrócić proces uchwalania planów. Chcą zdyscyplinować organy, które są zobowiązane do uzgadniania i opiniowania projektu planu, jak np. wojewodę, wojewódzkiego konserwatora zabytków czy gminną komisję urbanistyczno-architektoniczną. Zgodnie z projektem będą one miały jedynie 30 dni na zajęcie swojego stanowiska. Jeżeli w tym czasie nie wydadzą swojej opinii lub uzgodnienia, to będzie to równoznaczne z zaopiniowaniem lub uzgodnieniem bez uwag.

Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury zaproponowane przez posłów z komisji Palikota zmiany są potrzebne, jednak mają one jedynie kosmetyczny charakter. Z tego też względu resort chce kompleksowo zmienić procedurę uchwalania planów i budowy na obszarach, które planami objęte nie są. Rządowy projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przewiduje zatem m.in. likwidację decyzji o warunkach zabudowy i zastąpienie jej tzw. zgodą urbanistyczną, która ma być wydawana przez starostę w oparciu o lokalne parametry urbanistyczne. Parametry takie gmina będzie sporządzała dla obszaru rozwoju zabudowy, czyli dla obszaru wyznaczonego w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, na którym przewidziana jest lokalizacja zabudowy, wymagająca realizacji sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, elektroenergetycznej lub ciepłowniczej.