– Ten projekt nie przewiduje żadnych podwyżek dla tzw. budżetówki. Mało tego, nie zawiera nawet waloryzacji płac o inflację, co odbywało się każdego roku. Oznacza to realny spadek zarobków. To wielki skandal. Jeżeli ten błąd nie zostanie naprawiony i rząd lub posłowie nie zapiszą w budżecie podwyżek płac dla budżetówki, to zostanie zorganizowana wielka manifestacja pod budynkiem Ministerstwa Finansów w Warszawie — mówi Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowych. 

Związkowców aparatu skarbowego niepokoi też brak rezerwy celowej na wypłaty odpraw dla osób, które odejdą na wcześniejsze emerytury. 
 – 2007 jest ostatnim rokiem obowiązywania ustawy o wcześniejszych emeryturach. Wiemy, że odejdzie na nie kilka tysięcy pracowników skarbówki. Szacujemy, że około 15 proc. Odprawy są przewidziane tylko dla osób piastujących kierownicze stanowiska państwowe oraz dla jednostek zatrudniających poniżej 50 osób. To dowodzi, że władza zadbała o siebie. A co z szeregowymi pracownikami ? — pyta szef Solidarności.

Już raz groźba manifestacji zadziałała. Związkowcy latem organizowali pikietę na znak protestu przeciwko zapowiadanym redukcjom płac i zatrudnienia w skarbówce. Minister finansów wycofał się z tych planów.