– Wynika to przede wszystkim z zaniedbania MSWiA, które na czas nie uruchomiło Centralnego Repozytorium Wzorów Pism oraz nie opublikowało zasad tworzenia wyróżników, na podstawie których można opracować wzory pism potrzebnych do złożenia e-wniosku – mówi Tomasz Rakoczy, doradca w Stowarzyszeniu Podpis Elektroniczny Mobile Internet (PEMI).
Podmiotem odpowiedzialnym za rejestrację wniosku jest administracja rządowa lub samorządowa, która otrzymała uprawnienia do wprowadzenia wzoru danego wniosku rozporządzeniem czy uchwałą rady gminy.
Z ocen stowarzyszenia wynika, że ministerstwa muszą przygotować około 80 proc. wniosków, a na razie nie przygotowały ani jednego.
Kolejny problem dotyczy podpisu elektronicznego. Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego podanie wniesione w formie dokumentu elektronicznego powinno być opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. I problemem tutaj nie jest tylko cena (400 zł), ale przede wszystkim brak praktycznego wykorzystania.
Mimo zapewnień organy administracji nie są przygotowane na przyjmowanie podań w wersji elektronicznej. Jest wielu dostawców, którzy oferują bezpieczny podpis elektroniczny i skrzynkę podawczą. Jednak to zdecydowanie za mało. Konieczne jest spełnienie innych warunków, w tym również technicznych. Niestety, wiele urzędów, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, nie zdążyło z przygotowaniami i nadal sprawy trzeba załatwiać osobiście.