Związkowcy dali minister Zycie Gilowskiej czas do 19 marca na podjęcie rokowań z pracownikami.
Jeśli pani minister znowu nas zlekceważy, to przystąpimy do akcji protestacyjnej – informuje szef „S”.

Na wczorajsze spotkanie związkowcy zaprosili minister Zytę Gilowską. Liczyli na podjęcie dialogu w sprawie przygotowywanej reformy. Przeliczyli się. – Niestety, pani minister nie przybyła. Podobnie jak wiceminister Marian Banaś oraz ksiądz Henryk Drozd, duszpasterz służb finansowych, skarbowych i celnych – żali się Tomasz Ludwiński.

Atmosfera spotkania była bojowa, czuć było desperację. Szefowie największych związków jednogłośnie postanowili: nie ma zgody na reformę Gilowskiej, która ma polegać m.in. na lustracji zatrudnienia. Pracowników fiskusa najbardziej niepokoi to, że umowy o pracę i stosunki służbowe wszystkich urzędników skarbowych oraz celników mają wygasnąć z mocy prawa 1 stycznia 2008 r. Minister finansów arbitralnie zdecyduje, z kim przedłuży umowy, a z kim nie (będzie miał na to trzy miesiące). Szacuje się, że z pracy odejdzie co najmniej kilka tysięcy osób.