Dyrektor biura Związku Gmin Miejskich RP Paweł Tomczak uważa, że podobny stan rzeczy nie jest przypadkowy. Samorządy mają rozeznanie w warunkach, na jakich ma być udzielanie wsparcie, które nie są dla nich zbyt korzystne.
Przykładowy mankament polega choćby na tym, że to samorządy mają wziąć na siebie koszty ubezpieczenia zakupionego sprzętu komputerowego. Nie ma też precyzyjnych wytycznych co do tego, kto miałby ponieść koszty utrzymania sieci dostępowej wybudowanej przez dany samorząd wraz z zakończeniem projektu.
Gminy mają znaczne problemy ze zobowiązaniem do zapewnienia i utrzymania przez pięć lat trwałości rezultatów realizowanego przedsięwzięcia. Do tego dochodzi również czas trwania projektu, co daje łącznie osiem lat. Oczywiście po tak długim okresie trudno będzie określić zakupiony sprzęt jako nowoczesny – zwłaszcza w obliczu błyskawicznie rozwijającej się technologii.
Brak zainteresowania samorządów dotacjami przeznaczonymi na informatyzację regionów to dodatkowo zła informacja dla firm działających w branży komputerowej. Wyposażenie w komputery osób, których nie stać na kupno sprzętu, poszerzyłoby rynek o 5 – 10 proc. – szacuje Andrzej Jarosz, szef firmy analitycznej IDC Polska.