Tylko w ubiegłym roku z pracy w Kancelarii Sejmu zrezygnowało dziesięciu wysoko wykwalifikowanych prawników, ekonomistów i ekspertów innych specjalności niezbędnych w parlamencie. Wśród nich trzy osoby należące do najbardziej elitarnej grupy sejmowych urzędników – legislatorów.

Jak pisze gazeta, były to osoby po specjalnych aplikacjach, bez których Sejm praktycznie nie może działać. To oni ubierają pomysły posłów w konkretne paragrafy i dbają o to, by przygotowywane w Sejmie projekty były zgodne z obowiązującymi już przepisami.