Zapowiadany od ponad roku śmiały plan szybkiej likwidacji tej instytucji został zawieszony decyzją MSWiA, które sporządzone uzasadnienie projektu nowej ustawy o ewidencji ludności właśnie przekazało do konsultacji międzyresortowych.
W chwili obecnej został wprowadzony tzw. okres przejściowy, który jest pierwszym etapem do zniesienia obowiązku meldunkowego.
Ten etap jest niezbędny, by uniknąć chaosu w jednostkach administracyjnych i samorządowych. Jak się bowiem okazuje – rejestr PESEL zasilany jest danymi z ewidencji miejsca zamieszkania. Likwidacja obowiązku meldunkowego zablokowałaby go,tymczasem na PESEL opiera się od lat system wyborczy, finansowanie samorządu terytorialnego, administracja publiczna świadcząca podstawowe usługi dla obywateli.
Mało tego obowiązek meldunkowy ma wpływ także na niektóre podatki, np.w podatku PIT jest ulga meldunkowa, pozwalająca sprzedać mieszkanie bez podatku, o ile ktoś był w nim zameldowany co najmniej rok.
W grę wchodzą oczywiste koszty finansowe. Zmiana systemu wymaga bowiem znacznych nakładów na system informatyczny, sprzęt,zatrudnienie pracowników. Dla ministerstwa oznacza to wydatek 23 mln zł. Koszty po stronie gmin wyniosą jednorazowo 1,25 mln zł plus ponad 200 mln zł rocznie – padała „Rzeczpospolita”.