Raport z wykonania unijnego budżetu za 2005 rok nie pozostawia wątpliwości: nowe państwa mają problemy z wykorzystaniem unijnych środków. Do końca ubiegłego roku udało im się zdobyć od 19,3 do 34 proc. pomocy dostępnej na lata 2004 – 2006. Dalia Grybauskaite, unijna komisarz ds. budżetu, ostrzegła, że w tym roku po raz pierwszy będzie miała zastosowanie w nowych państwach zasada N+2, która zakłada, że niewykorzystane środki przepadają po dwóch latach od ich przyznania.

 

Polska z puli 11 mld euro pomocy na rozwój na lata 2004 – 2006 wydała tylko 2,7 mld euro. Najgorzej jest w przypadku funduszy strukturalnych. W ramach tej pomocy zdobyliśmy z unijnego budżetu w ubiegłym roku niecałe 790 mln euro, czyli o 50 mln euro mniej niż rok wcześniej.

Ogólnie z unijnego budżetu, wynoszącego prawie 105 mld euro, dostaliśmy 4 mld euro. Najwięcej z tej sumy, bo 1,5 mld euro, poszło na dopłaty dla wsi. Nasze składki do unijnego budżetu nie przekroczyły tymczasem 2,4 mld euro. Hiszpania, Francja i Niemcy dostały od 14,8 do 13,2 mld euro. Największym odbiorcą pomocy rozwojowej jest Hiszpania, Francja zaś przoduje w wykorzystaniu dopłat rolnych. Na dziesięć nowych krajów członkowskich w ubiegłym roku przypadła zaledwie jedna dziesiąta wypłat z unijnej kasy.