Ustawa – Prawo zamówień publicznych wymienia kategorie osób podlegających wyłączeniu z tych procedur. Ma to zapobiec sytuacji, w której zamówienie dostaje wykonawca, dlatego że jest powiązany z urzędnikami decydującymi o wyniku przetargu. Chodzi o praktyczną realizację zasad uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców.

Pierwszym zabezpieczeniem jest nakaz złożenia przez wszystkie osoby wykonujące czynności w postępowaniu pisemnego oświadczenia o braku lub istnieniu wymienionych w ustawie okoliczności. Oświadczenie składane jest pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Krąg osób podlegających wyłączeniu od podejmowania czynności w postępowaniu jest dosyć szeroki. Należą do niego osoby, które same ubiegają się o to zamówienie oraz małżonkowie albo krewni oferenta. Wyłączony zatem będzie np. informatyk urzędu miejskiego prowadzący własną firmę, jeśli złoży ofertę np. na budowę miejskiej strony internetowej.

Kolejną kategorią jest grupa osób pozostających z wykonawcą w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności. Przepis celowo jest sformułowany ogólnie, by pomieścić w nim różne sytuacje życiowe, np. związki nieformalne. W efekcie także nieokreślone wprost stosunki prawne i faktyczne skutkują wyłączeniem. Pod warunkiem, że mogą „budzić uzasadnione wątpliwości co do bezstronności”.

Na tej podstawie wykluczeni z udziału w czynnościach powinni być także ci przedstawiciele zamawiającego, których np. małżonek jest pracownikiem oferenta. Nie można bowiem zagwarantować bezstronności w sytuacji, w której np. członek komisji przetargowej chciałby przypodobać się zwierzchnikowi swojego partnera lub wpłynąć na poziom ich wynagrodzenia (np. w postaci prowizji od kontraktów) – „Rzeczpospolita”.