Ich zarzuty dotyczyły nierzetelnego zaplanowania dochodów z Unii – wydano 51,3 proc. z zaplanowanej kwoty 14,7 mld zł, zbyt słabej realizacji inwestycji, na które przeznaczono pieniądze z Brukseli, oraz zaniechania prywatyzacji, przez co nie osiągnięto założonych dochodów – pisze dziennik.