Jak podaje Gazeta Prawna większość regulaminów przygotowanych przez miejskie przedsiębiorstwa komunikacyjne zawiera postanowienia, które są niezgodne z prawami konsumentów. Do tego typu przypadków należy choćby postanowienie, na mocy którego w razie nieprawidłowego wydruku biletu pasażer jest zobowiązany zgłosić ten fakt prowadzącemu pojazd, okazując bilet z nieprawidłowym wydrukiem. W przeciwnym razie, bilet może zostać uznany za nieważny. Tego typu działanie jest z prawnego punktu widzenia obciążeniem konsumenta obowiązkiem kontroli prawidłowego sporządzenia i wydania biletu, który powinien spoczywać na osobie przewoźnika.

Ponadto zdarza się, że konsument nie zdaje sobie sprawy z zakresu obowiązków, leżących w gestii przewoźnika. Tu warto wymienić np. obowiązek informowania pasażera o ewentualnej zmianie trasy pojazdu czy też obowiązek odpowiedzialności za rzeczy, które podróżny przewozi ze sobą pod własnym nadzorem, jeżeli w trakcie przewozu uległy uszkodzeniu z winy przewoźnika.

Okazuje się również, że w świetle prawo przewoźnik ma obowiązek rozróżniać sytuację, w której pasażer w ogóle nie posiada ważnego biletu za przejazd, od tej, kiedy dana osoba nie ma jedynie przy sobie dokumentu poświadczającego uprawnienie do bezpłatnego lub ulgowego przejazdu.
W tym drugim przypadku istnieje nakaz stosowania niższej opłaty dodatkowej, jeżeli przewoźnik w ogóle decyduje się ukarać podróżnego za nieposiadanie przy sobie danego dokumentu. Istotny jest przede wszystkim fakt, że przewoźnik ma obowiązek w takiej sytuacji zastosować tryb, który pozwoli pasażerowi przedstawić uprawnienia do bezpłatnego lub ulgowego przejazdu w ciągu siedmiu dni od dnia wystawienia mandatu. Jeżeli podróżny spełni ten warunek, pobrana należność za przewóz oraz opłata dodatkowa, po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej, podlegają zwrotowi.