Jak wylicza dziennik na Śląsku do konkursu na naczelników dziewięciu urzędów skarbowych stanęło aż 70 kandydatów – w tym w samym tylko III Urzędzie Skarbowym w Katowicach jest aż 14 chętnych na to jedno miejsce, w Chorzowie i Brzegu o etat będzie walczyło po dziesięciu kandydatów. Podobne oblegane są placówki w województwie lubelskim. To kolejne województwo, gdzie praca dla budżetówki cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Tu na dziesięć miejsc pracy dla naczelników zgłosiło się aż 67 kandydatów, z tym że cztery placówki – w samym Lublinie, Kraśniku, Krasnymstawie i Lubartowie – mają po dziewięciu kandydatów na jedno miejsce.

Praca w administracji

Blisko 60 tys. urzędników to pracownicy skarbówki, o ich znaczeniu dla funkcjonowania państwa świadczy chociażby fakt, że to oni zapewniają środki na funkcjonowanie wszystkich państwowych instytucji. Po zgłoszeniach do konkursu widać wyraźnie, że zainteresowanie pracą w administracji państwowej w całym kraju jest olbrzymie: w Wielkopolsce sześć osób na jedno miejsce, w Małopolsce i Kujawsko-Pomorskiem po pięć, w pozostałych regionach średnio po trzy, cztery osoby na jedno miejsce. Nawet cieszące się popularnością służby mundurowe nie narzekają dzisiaj na brak chętnych do pracy.

Samorządy też oblegane

Rozmawiałem z dyrektorami generalnymi departamentów oraz z przedstawicielami urzędów marszałkowskich z Polski i wszędzie tam jest zdecydowanie większe zainteresowanie pracą niż jeszcze pół roku temu – mówi Adam Leszkiewicz, podsekretarz stanu i zastępca szefa kancelarii premiera. – Coraz więcej osób chce pracować dla samorządu, co nas cieszy. Mamy szansę na pozyskanie dobrych fachowców, którzy dotychczas pracowali dla biznesu – dodaje.
Jak się okazuje, kryzys to szansa, by administracja państwowa pozyskała w końcu brakujących fachowców, takich jak np. informatycy.

Kryzys się skończy

Doktor Tomasz Rostkowski zwraca uwagę, że tak duże zainteresowanie pracą w urzędach nie będzie trwało długo, a potem wrócą stare problemy.
Jego zdaniem kryzys się skończy, a w raz z nim względna łatwość zatrudniania nowych pracowników. Dlatego już dzisiaj trzeba myśleć, jak zatrzymać najcenniejszych pracowników na państwowych posadach.

Największą bolączką administracji jest bowiem utrzymanie kadr, a w szczególności tych pracowników, w których najwięcej zainwestowano. Zatrudnienie młodego człowieka po studiach nie jest problemem. Problemem jest zatrzymanie doświadczonego urzędnika, którego chętnie zatrudniają firmy prywatne. W sytuacji gdy przepisy prawa nie są jasne, zatrudnienie osób odpowiedzialnych za tworzenie interesującego biznesprawa jest najlepszą inwestycją.
Z tego powodu, zdaniem analityków, konieczne jest opracowanie i wprowadzenie jak najszybciej całkowicie nowej koncepcji zarządzania kapitałem ludzkim w urzędach.