Korzyść najemców: dzięki Ustawie znikną obawy co do odzyskania mieszkania, jeśli lokator nie będzie chciał się z niego wyprowadzić. Druga korzyść to niższy niż dziś podatek. Lokatorzy mieliby zyskać na ustawie dzięki wzrostowi podaży mieszkań do wynajmu, wynikającego ze spadku ryzyka związanego z wynajmem, a co za tym idzie także obniżce ceny rynkowej czynszu. Fiskus miałby skorzystać dzięki zarejestrowaniu w urzędach skarbowych umów najmu i podatkom – dziś większość wynajmu odbywa sie w szarej strefie.

Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, nowością w Ustawie o ochronie praw lokatorów miałby być najem okazjonalny. Obejmowałby on tylko mieszkania wynajmowane przez osoby fizyczne, dla których nie byłby to sposób na biznes. Umowy najmu byłyby zawierane na czas oznaczony, ale nie dłuższy niż dziesięć lat. W umowie najemca musiałby oświadczyć, że w razie niewywiązania się z jej warunków (np. zaległości czynszowych) wyprowadzi się na żądanie właściciela. lokator musiałby wskazać miejsce, w którym będzie mógł wówczas zamieszkać, a dysponent tego lokalu na piśmie wyrazi na to zgodę. Te rozwiązania mają uprościć procedury eksmisyjne. Do usuniecia lokatora nie byłby potrzebny nakaz eksmisji, a tylko pieczątka z sądu nadającą żądaniu klauzulę wykonalności.


Właściciel będzie mógł skorzystać z takiej ochrony tylko wtedy, gdy umowę najmu zarejestruje w urzędzie skarbowym. Dodatkową zachętą ma być obniżenie podatku. Podatek zryczałtowany od przychodu z najmu okazjonalnego wynosiłby 5 proc., bez względu na wysokość przychodów (dziś 8,5-proc. do równowartości 4 tys. euro, a powyżej – 20 proc.). Z kolei właściciele rozliczający się z fiskusem na zasadach ogólnych, płaciliby niższy podatek, gdyż zaliczaliby do kosztów dużo większe niż obecnie odpisy amortyzacyjne (zamiast 1,5 proc. nawet 4,5 proc.).