Gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe tworzone są wówczas, gdy nie opłaca się tworzyć w celu realizacji zadań publicznych w pełni samodzielnych podmiotów gospodarczych.
Czy zatem tak funkcjonujące gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe mogą ulec likwidacji, a pracownicy w nich zatrudnieni mogą zostać pozbawieni pracy? Nawet pobieżna analiza wskazuje, że nie jest to możliwe. Zdecydowana większość zakładów budżetowych to przedszkola. W praktyce wszystkie zostaną przekształcone w jednostki budżetowe (jakimi dzisiaj są szkoły). Podobnie stanie się z warsztatami szkolnymi. Zakłady budżetowe w gospodarce komunalnej na mocy projektowanej ustawy o finansach publicznych będą mogły funkcjonować nadal. Może zdarzyć się, że samorządy postanowią utworzyć spółkę świadczącą usługi publiczne w miejsce zakładu budżetowego (sądzę, że będzie to sytuacja wyjątkowa). Wtedy jednak wszyscy pracownicy zakładu staną się pracownikami spółki. Pozostają jeszcze gospodarstwa pomocnicze obsługujące administrację publiczną. One rzeczywiście zostaną zlikwidowane, jednak na ich miejsce zostaną utworzone jednostki budżetowe albo zadanie przejmie macierzysta jednostka budżetowa (ta, która utworzyła gospodarstwo). W obu przypadkach wszyscy pracownicy staną się pracownikami odpowiednich jednostek budżetowych.
Jest mało prawdopodobne, by zadania, które dotychczas realizowane były przez zakłady i gospodarstwa, podmioty publiczne chciały przestać realizować i w całości powierzyły sektorowi prywatnemu – twierdzi Ryszrad Grobelny, prezydent Poznania, prezes Związku Miast Polskich, współprzewodniczący Zespołu Finansów Publicznych KWRST