Podkarpacki Czudec, warszawskie Bemowo, podwarszawska Zielonka, Płock, Rzeszów – władze wszystkich tych miast i gmin zafundowały swoim mieszkańcom darmowy dostęp do Internetu. Komunalny Internet jeszcze się nie liczy na dostępowej mapie Polski. Dominują na niej komercyjni dostawcy, ale gminy inwestują coraz więcej.

Największa w Europie miejska sieć darmowego dostępu do Internetu została uruchomiona w sierpniu w Londynie. Ma 22 km długości i w jej zasięgu znalazło się kilka milionów londyńczyków i setki firm z dzielnic rozlokowanych wzdłuż Tamizy. Sieć jest własnością prywatną, dlatego użytkownicy co kwadrans oglądają darmową sekundową reklamę.

W Polsce darmowe sieci dopiero raczkują. Dostęp do nich zapewniają przede wszystkim hot spoty, czyli bezprzewodowe punkty dostępu, w których posiadacz laptopa lub palmtopa może wejść do sieci, korzystając z sygnału radiowego. Tak jest najtaniej. Uruchamiane są w bibliotekach, siedzibach gmin czy na uczelniach.

W całej Polsce wszystkich takich punktów – płatnych i bezpłatnych – jest ok. 1400. Najwięcej w Warszawie (184), Krakowie (97) i Poznaniu (76). Połowa z nich oferuje dostęp bezpłatny i są to najczęściej punkty uruchomione przez samorządy. W Rzeszowie miejską bezpłatną siecią (ResMan) objęte jest 60 proc. miasta. Projekt obliczony na 8,8 mln zł dostał 6,6 mln zł dofinansowania z Unii. W mieście zainstalowano 50 punktów dostępu na samorządowych obiektach (szkoły, urzędy), z których korzystać mogą mieszkający w promieniu średnio 100 m.