Gminy lub podmioty Skarbu Państwa miałyby wraz z deweloperami powoływać spółki i wnosić do nich aportem grunty. Gminy doprowadzałyby też media do granic działek. Wspomniany program ma im zagwarantować wsparcie w kredytowaniu takich inwestycji. Uzbrojeniem terenu i budową zajmą się już deweloperzy.

Po zakończeniu inwestycji 70 proc. mieszkań będzie sprzedawanych po kosztach ich wybudowania nabywcom wskazanym przez gminy. Głównie młodym małżeństwom -wyjaśnia Aumiller. Owe koszty wybudowania to zdaniem ministra ok. 2,2 tys. zł za mkw. dla domów szeregowych (mają mieć 75 mkw.) i 2,5 tys. zł w przypadku wolno stojących (140 mkw.). Pozostałe 30 proc. mieszkań przedsiębiorcy sprzedadzą samodzielnie po cenach rynkowych.

Będą jednak ograniczenia: kupujący mieszkania po kosztach ich budowy nie mogliby odsprzedać lokalu przez 15 lat. Chyba że odstąpią go gminie, i to po cenie pierwotnej. Innym rozwiązaniem będzie przekazanie przez dewelopera 30 proc. mieszkań za darmo gminie, która będzie je wynajmować. Wówczas to 70 proc. lokali trafi na wolny rynek.