Przedsiębiorcy cieszą się, że rusza podział kolejnych dotacji, ale wytykają, że powinno to nastąpić dużo wcześniej. Chcę zmieniać profil mojej działalności. Mam doskonały pomysł, gotowy biznesplan, dokonałem części zakupów. By zacząć, potrzebuję bodźca finansowego w postaci dotacji. Tyle że nie mogę się go doczekać od roku – mówi Marek Orłowski, właściciel firmy Szafirowa. Orłowski działa na Dolnym Śląsku, konkursy w tym regionie mają ruszyć dopiero w październiku.

Prawie wszystkie programy regionalne (oprócz świętokrzyskiego) zostały przez Brukselę zatwierdzone do października ubiegłego roku. Władze samorządowe zapowiadały wtedy, że uruchomią środki dla firm jak najszybciej – jeszcze w 2007 r., a najpóźniej w I kwartale 2008 r. Tłumaczyły, że przecież pieniądze dla biznesu to więcej miejsc pracy i większe wpływy do budżetów gmin. Szybko się jednak okazało, że problemów jest więcej, niż sądzono. Zabrakło kadr, doświadczenia, zawiodło – jak tłumaczą samorządowcy – otoczenie prawne.