Negocjacje w sprawie umów na realizacje połączeń komplikują trudne rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie ograniczenia zatrudnienia. Jak ustaliła GP, resort infrastruktury rozesłał do marszałków ponaglenia, by ci szybciej podpisywali gwarancje pracownicze na najbliższe 10-12 lat.
– To jest niepoważne. Przecież od lat wiadomo, że spółkę trzeba odchudzić, a nie konserwować obecny niezdrowy stan – uważa Adrian Furgalski, dyrektor z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Marszałkowie jednak nie zamierzają się ugiąć.
Od 1 stycznia samorządy stały się właścicielem spółki PKP Przewozy Regionalne, która jest największym przewoźnikiem kolejowym w kraju. Jak dotąd umowy roczne na przewozy ze swoją spółką podpisało tylko kilka województw, m.in. śląskie i warmińsko-mazurskie. Powodem są pieniądze. Spółka żąda bowiem od samorządów o wiele wyższych opłat za realizację przewozów pasażerskich niż w roku ubiegłym, bo, jak twierdzi, w górę poszybowały koszty utrzymania – przede wszystkim opłaty za energię i sprzątanie wagonów.