Powinniśmy dążyć do tego, aby zaświadczenia zastąpić oświadczeniami obywateli – twierdzi Mirosław Sekuła, członek komisji, były prezes NIK. Jeśli urząd nie dowierza petentowi, to powinien sam sprawdzić jego twierdzenia. Chcemy, aby urzędy opierały się na domniemaniu prawości obywatela, a nie na domniemaniu nieuczciwości – podsumowuje poseł Sekuła.

Eksperci prawni uważają, że pomysł jest dobry. Dziś bowiem np. spółdzielnie mieszkaniowe żądają przy zmianie nazwiska swoich członków zaświadczenia z urzędu stanu cywilnego. Nie wystarczy im okazanie dowodu osobistego ani paszportu. W gminach natomiast w celu zameldowania czasowego przyjezdnego członka rodziny we własnym mieszkaniu trzeba okazać akt notarialny lub inny dokument potwierdzający własność lokalu. Gdy przepisy wejdą w życie, wystarczy pisemne lub ustne oświadczenie petenta o stanie prawnym.