Zmienia się Unia Europejska, zmienia się nasz kraj, zmienia się również podejście do funduszy UE i ich absorbcji. W obecnej perspektywie finansowej UE 2014 – 2020 wszystko ma iść ku lepszemu. Uproszczenia, które zostają wprowadzane w ramach realizacji poszczególnych Programów Operacyjnych, mają sprzyjać lepszej komunikacji z wnioskodawcą a w przyszłości beneficjentem funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności.
Dziś mamy już przyjemność jako członek struktur Unii Europejskiej uczestniczyć w 3 perspektywie finansowej. Nasze pierwsze kroki to przede wszystkim lata ciężkiej i niekiedy spornej nauki, zarówno w czasie konsumpcji środków przedakcesyjnych ale również w chwili korzystania z możliwości absorbcji środków w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, powszechnie zwanego ZPORR. Jak to bywa, ciężka praca się opłaca i dziś wydatkowanie 82,5 mld EURO nie powinno przysporzyć nam większych problemów w tym rozdaniu jako największemu beneficjentowi tej pomocy. Jednak nadal strach w oczach ludzi podchodzących do dokumentacji konkursowej jest ogromny. Emocje towarzyszące przyszłym beneficjentom pomocy UE sięgają niekiedy zenitu. Sposób komunikacji werbalnej i pisemnej z urzędami wzbudza niechęć w aplikowaniu o te środki. Skąd to wszystko się bierze? Jakie są przyczyny? A jakie mogą być przykre skutki w przyszłości dla Polski w takiej sytuacji? Po krótkim zastanowieniu odpowiedzi pojawiają się samoistnie.
Przyczynami najczęściej jest bariera językowa, którą budujemy w drodze do wzajemnego zrozumienia, np. formalnych wymagań stawianych przy aplikowaniu o środki UE. Dla osób rozważających możliwość przystąpienia do konkursu pojawia się nowa wiedza, którą muszą przyswoić poprzez naukę nowych sformułowań myśli, nowego słownictwa i nazewnictwa, zmiany swoich nawyków i przyzwyczajeń towarzyszących w codziennej ich działalności. Przerażenie mnogości zawiłości językowych i wzbogacanie własnego słownika o nową specyficzną terminologię często wielu wnioskodawców skutecznie zniechęca do rozpoczęcia starań o dotację UE. Dużą barierę upatruje się również w kwestiach związanych z komunikacją bezpośrednią na płaszczyźnie urząd – beneficjent czy urząd – wnioskodawca. Tu konflikty często powstają nie na płaszczyźnie rzeczywistego merytorycznego problemu lecz upatruje się ich w niewyrównanym poziomie umiejętnego posługiwania się językiem stosowanym podczas dialogu nt. funduszy UE w ramach poszczególnych Programów Operacyjnych, wytycznych, umowach itd. Warto czasem pochylić się nad osobą i wysłuchać jej argumentacji oraz dostosować swój język do poziomu zrozumiałego dla drugiej strony. Kolokwialnie powiem, że czasem „naleciałości” stosowane w konwersacji o przedmiotowym temacie można porównać do specyficznego „dialektu językowego” burzącego drogę do prawidłowej i skutecznej konsumpcji pieniędzy przeznaczonych na dotacje.
Należ pamiętać, że zrozumienie trudnego tekstu zarówno pisanego jak i mówionego uzależnione jest od wielu czynników zewnętrznych. Mogą nimi być typy publikacji czy komunikatu do których sięgnie odbiorca funduszy (ulotka informacyjna, broszura, Program Operacyjny, ustawa, e-mail), może być to grupa docelowa komunikatu, a mogą być to również umiejętność analityczne odbiorcy. Badania przeprowadzone przez Wrocławskie Towarzystwo Naukowe Rozprawy Komisji Językowej XXXVII, dowodzą, że trudność języka stosowanego przy funduszach UE plasuje się na szczytnym drugim miejscu w stosunku do trudności zrozumienia i przyswajalności informacji. Dowiedziono również, że jedynie język prawny stosowany w komunikacji jest trudniejszym do zrozumienia przez odbiorcę.
Zatem przed Polską jako beneficjenta pomocy UE w ramach dalszej nauki stoi wielkie wyzwanie, a mianowicie kontynuacja podjętych działań zmierzających do uproszczenia i ułatwienia terminologii funduszowej aby ta stała się bardziej przystępna, zrozumiała i przyjaźniej brzmiąca dla zwykłych obywateli.
Dążenia do tego celu przyczynią się do mówienia wspólnym językiem, skupionym na przedmiotowych zadaniach w poszczególnych projektach dofinansowanych z funduszy UE, dając tym samym szansę na prawidłową organizację procesu zarządzania tymi środkami oraz ich skutecznej absorbcji.
Eliza Skorek – Matyjek
Coach/ Trener biznesu i rozwoju osobistego
ECB Firma Szkoleniowo – Doradcza
www.ecbbiznes.pl